Zobacz koniecznie:
Ładowanie...

Mam wrażenie, że żyję obecnie w jakimś obcym świecie. Chodząc po ulicach i osiedlach w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu (w tych miastach bywam najczęściej ale wątpię, że w innych jest inaczej)prawie nie widuję już dzieci bawiących się na podwórku. Nawet kiedy siedzę w moim ukochanym Parku na Szczęśliwicach, poza dziećmi jeżdżącymi na rolkach, pozostałe mają nos "przyklejony" do smartfona albo łapią Pokemony. A co z dziecięcymi zabawami jak guma, trzepak, berek? Czy dzieci zapominają, że można się bawić z kolegami i koleżankami? I nie mam tu na myśli granie w gry sieciowe a zwykłą gonitwę z patykami po parku. A może jest jeszcze nadzieja? Nadzieja, że dzieci znowu będą dziećmi? Pod choinkę zamówią u mikołaja nową lalkę albo auto i pójdą bawić się razem z innymi dziećmi? Przedstawiam najlepsze zdjęcia które pokazują dzieci bawiące się w zabawy które ja pamiętam. Nie chodzi mi o same zabawy, widać na nich uśmiechy których próżno teraz szukać na twarzach dzieciaków.

Gdy grasz na ulubionym instrumencie, warto mieć dobrego wokalistę.

Wychodząc przed blok zawsze można po prostu zatańczyć.


No i te niedzielne wypady do zoo...

Aż strach pomyśleć co na taką zabawę powiedziały by obecne mamy?

Pies chyba zawsze był ulubieńcem dzieci, mam nadzieję, że przynajmniej to się nie zmieni.

Czy widzieliście teraz taki obrazek przechodząc obok placu zabaw?

U mnie była opona na łańcuchach ale zabawa tak samo dobra.

A w Warszawie roku 2016 rodzice dzieci rysujących kredą po chodniku trafili przed sąd...

A takie piłki można jeszcze kupić, ale w dziale fitnes :/





SPODOBAŁO CI SIĘ? POLEĆ DALEJ NA FB,G+ itp.
A może macie inne zdanie? Może wcale nie jest tak źle jak ja to widzę? Każdy komentarz czytam i czekam na Wasze zdanie na ten temat :)

11 komentarze:

  1. Zdjęcia świetne ;-) No niestety, tych dzieci jakby mniej widać bawiących się na dworze - a jak tak, to w towarzystwie komórek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :) Nie tylko ja to widzę więc nie mam paranoi @-)

      Usuń
  2. Wspaniałe zdjęcia.
    Niestety w dzisiejszych czasach wszytkie zabawy na podwórku zastąpiły gry komputerowe...
    Moim zdaniem jest to w dużym stopniu wina rodziców, którzy dziecku w wieku 6 lat kupują juz np telefon, czy tableta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale problem bo tak chyba należy to nazwać chyba jest bardziej złożony ;-(

      Usuń
  3. SAMa prawda :) kiedyś nie trzeba było nam wiele do szczęścia. Jestem akurat z pokolenia tych lat, kiedy komputer dostawało się pod koniec podstawówki, a nawet jak ktoś miał go wcześniej to wolał posiedzieć z kolezankami na dworze i pograć w klasy czy poskakać na skakance. Teraz dzieci maja jakby więcej, ale szczęścia dużo mniej. Od najmłodszych lat dopatrują się tabletów i telefonów pod choinka czy na urodzinach. Fajnie powspominać swoje szczęśliwe i zdrowe dzieciństwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomogłam tym postem powrócić do lat dziecięcych :)

      Usuń
  4. Nasze pokolenie w ogóle bawiło się zupełnie inaczej, poza tym przede wszystkim byliśmy bardziej 'społeczni'.. Dzisiejsze dzieci uspołeczniają sie tylko w sieci a nie na podwórkach i dlatego ich nie widać. I wątpię niestety, by place zabaw pełne maluchów kiedyś powróciły.... Pozdrawiam

    http://matkowac-nie-zwariowac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet na eventach dla dzieci najdłuższe kolejki są do stanowisk z konsolami do gier :-t

      Usuń
  5. Przez dzisiejszym postęp technologiczny już się to wszystko nie zmieni. Szkoda, bo ja pamiętam czasy dzieciństwa, kiedy biegałam całymi dniami z dzieciakami pod blokiem (z przerwą na obiad) i graliśmy w chowanego, podchody, klasy, budowaliśmy bazy i ogromne budowle z piasku. Czasem przerzucaliśmy się na zbijaka a jak byliśmy starsi to na siatkówkę czy grę w karty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem nawet o obiedzie się zapominało, prawda? A jak już to szybko zjeść i z powrotem do koleżanek i kolegów =p~

      Usuń
  6. Dzieci same nie zapominają o rozwijających zabawach. To rodzice bardzo często stymulują ich w stronę złych technologii kupując kolejny tablet zamiast samochodzika.

    OdpowiedzUsuń